Biwak klasy IV b w Gibach
W dniach 17-18 czerwiec nasza klasa pojechała na biwak do ośrodka Camper Camp. Na miejsce zwieźli nas rodzice, następnie zostały przydzielone nam pokoje i mieliśmy godzinę czasu na ułożenie rzeczy, a potem była zbiórka i poszliśmy bawić się nad jeziorem w odgadywanie co zmieniło się w ustawieniu osób w kółku. Bawiliśmy się także w dyrygenta. Po grach i zabawach zjedliśmy pyszny domowy obiad, a po godzinnej przerwie poszliśmy pobawić się nad wodę. Najpierw zrobiliśmy wodny tor przeszkód składający się z pięciu desek do surfingu, a każdy przeszedł go trzy razy. Następnie skakaliśmy na ,,bombę" z pomostu, a potem poszliśmy na boisko do siatkówki i ręcznikami graliśmy w wodne balony oraz w zbijaka balonami napełnionymi wodą. Po zabawie mieliśmy godzinę przerwy i musieliśmy przygotować się do ogniska. Przed rozpaleniem ogniska urządziliśmy biegi dookoła budynku. Na ognisku upiekliśmy ulubione smakołyki, a o godzinie 24:00 położyliśmy się spać.
Spaliśmy bardzo głęboko. O godzinie 8:30 zjedliśmy śniadanie, które składało się z sera, pomidorów, placków z jabłkami i truskawkowego kompotu. Po śniadaniu graliśmy w grę, która polegała na tym, że klasa wybierała kategorię i każdy z czteroosobowej drużyny musiał napisać wyrazy związane z tą kategorią. Po tej zabawie poszliśmy na spacer i zwiedziliśmy najważniejsze miejsca w Gibach, czyli kościół pod wezwaniem św. Anny i Górę Krzyży. Wreszcie zmęczeni wędrówką poszliśmy na lody do sklepu. Gdy wróciliśmy, czekał na nas pyszny obiad z deserem. Po jego zjedzeniu poszliśmy dokończyć pakowanie i skorzystaliśmy z ostatniej kąpieli w jeziorze. Pobyt był bardzo krótki, ale bardzo ciekawy i wesoły. Wyjazd na biwak stanowił dla nas super atrakcję i odskocznię od codziennej nauki. Beztrosko spędziliśmy czas: w lesie, nad jeziorem i przy różnych zabawach. Ten pobyt minął nam bardzo szybko, niemal zdążyliśmy się rozpakować, a już trzeba było znowu wracać. Po tych dwóch dniach na łonie natury byliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, dopisały nam także humory i pogoda. Wszystkim bardzo podobał się biwak i każdy chciałby zostać tam dłużej.
Karolina Karpińska
